wtorek, 13 grudnia 2016

JAK TO JEST Z NATURALNYMI KOSMETYKAMI? #2 aktualizacja

Pierwszy tego typu post pojawił się na początku lipca, a w między czasie przez moja łazienkę przewinęło się sporo różnych kosmetyków. 
Nie będę się skupiać na tych, których zakupić ponownie nie planuję, ani też na takich które się zupełnie nie sprawdziły.
Dziś prezentuję Wam wszystko to, co używam już od dłuższego czasu, lub zakupiłam ponownie.
Dlaczego akurat te produkty??


Śmiało mogę powiedzieć, że są to moi kosmetyczni ulubieńcy :) a szczególny sentyment mam do polskich marek <3

Zacznę od pielęgnacji włosów i ciała.

Czarne mydło od Babuszki Agafi to produkt który został mi bardzo polecony przez Klaudię ze sklepu New U Cosmetics i przy okazji od razu linkuję Wam TUTAJ jej stronę na Facebooku i zapraszam do obserwowania :) mają też opcję zakupów internetowych, co może okazać się wyjątkowo pomocne dla osób mieszkających w Irlandii.
Za sam produkt zapłaciłam 10 euro, napewno w Polsce do dostania za nieco mniej. A samym czarnym mydle słyszałam już w internecie troszkę, choć była to głównie standardowa formuła kostki. Tu zaś mamy coś w rodzaju konsystencji żelu, sam produkt składa się z 37 ziół i nimi też pachnie. Szczególnie zalecany jest dla osób z problemami skórnymi jak łojotok, egzema i łuszczyca. Nadaje się do mycia ciała oraz włosów i tak też go używam :) sprawdza się bardzo dobrze, nie przesusza skóry, zwłaszcza na mojej głowie do czego mam niestety tendencję i ku mojemu zdziwieniu bardzo dobrze się pieni. Spore opakowanie 500 ml starczyło mi 1.5 miesiąca stosowania za równo do ciała jak i czasami do mycia włosów, a jeszcze mam około 1/4 pojemności. Spokojnie można zaliczyć go do wydajnych :) polecam.


Maska do włosów Altera o działaniu głęboko nawilżającym już pojawiła się kiedyś na blogu przy okazji wpisu o ulubieńcach lata. Podlinkuję Wam ten wpis TUTAJ jeśli jesteście ciekawi co jeszcze się tam znalazło. Włosów nie farbuję już od kilku lat, ale lubię mieć lekko rozjaśnione końcówki i one w okresie letnim stały się bardzo przesuszone, więc będąc akurat w domu zakupiłam ten produkt wart tylko 10 zł! i od razu odnotowałam poprawę. Zdecydowanie jedna z lepszych maseczek do włosów jakie posiadałam i chętnie zaopatrzę się w kolejne opakowanie przy okazji urlopu w Polsce :)


Pielęgnacja twarzy.

Mgiełka/tonik nawilżający marki Resibo w cenie zależnie od sklepu około 50 zł. Jestem bardzo zainteresowana innymi produktami tej marki i planuję zakup całej ich serii przy okazji pobytu w domu. Bardzo pozytywne wrażenia po skończeniu już całego opakowania, które służyło mi ponad 4 miesiące. Fantastyczna sprawa z aplikatorem, ponieważ produkt spryskuje się bezpośrednio na twarz, co moim zdaniem jest ogromnym plusem jeśli chodzi o wydajność (zdecydowanie więcej produktu marnuje się przy klasycznej aplikacji na wacik, gdzie część płynu ląduję w śmietniku). Delikatny i przyjemny zapach, ponieważ w składzie zawiera między innymi wodę z róży damasceńskiej i wodę pomarańczową.


Lush mask of magnaminty to produkt zarówno do twarzy jak i do ciała. To jest już moje drugie opakowanie i stosuje ją mega namiętnie! fantastyczny produkt <3 zastał mi polecony przez dziewczynę pracującą w ich sklepie firmowym i po prostu się skusiłam, idąc za tokiem myślenia, że maseczek do buzi nigdy za wiele ;)
 125g produktu kosztowało około 8 euro, wiec całkiem ok :) wyjątkowy przyjemny miętowy zapach świadczy między innymi o jej obecności w składzie, ale oprócz tej świeżości gwarantuje to też przyjemne uczycie mrowienia na twarzy. Maska ma za zadanie złagodzić i zwalczyć niedoskonałości skóry i pozostawić ja świeżą i nawilżoną, co też czyni zapewne dzięki zawartości miodu :) kocham ją!!! mogę powiedzieć coś więcej, aby zachęcić Was do spróbowania???

Ocean salt ponownie od Lash jako dość gruby peeling do ciała i twarzy. Pojemność również 125g przy wyższej już cenie około 11 euro. Prosty skład sól morska do złuszczania i oczyszczania, limonka do rozjaśniania, a awokado do zmiękczania i nawilżania buzi. Brzmi dobrze? ;)


Olejki do twarzy od Starej Mydlarni, oba w sklepie New U Cosmetics kosztowały mnie około 12 euro. Ten z czarnuszki do codziennego wieczornego stosowania zamiast kremu, a jego działanie to nawilżenie, odżywienie witaminami, pielęgnacja skóry trądzikowej, gdyż ma właściwości łagodzące i przeciwzapalne. 

Natomiast olej Tamanu jest to mój produkt do zadań specjalnych, również stosowany  na noc zapewnia mi bardzo szybkie gojenie się wszelkich niedoskonałości, czy też łagodzenie stanów zapalnych. Stosowany codziennie niestety mnie przesusza, dlatego oba te produkty aplikuje zamiennie zależnie od potrzeb.



Wszystkie wymienione produkty polecam z całego serca! naprawdę wyjątkowo dobrze mi się sprawdziły, wiadomo że każdy ma inne potrzeby skóry, ale jeśli na cokolwiek się skusicie lub już stosowaliście koniecznie dajcie mi znać w komentarzach co o tym myślicie :) 



8 komentarzy:

  1. ostatnio również zaczęłam kupować kosmetyki naturalne. Dla mnie rewelacją są produkty Babci Agafii. Krem z jonami srebra uratował moją cerę :)
    szczerze mówiąc o czarnym mydle nie słyszałam, ale chyba się na nie skuszę :)
    pozdrawiam
    http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie sama jestem zainteresowana szersza ofertą tej marki, jak tylko będę mieć okazję wypróbować coś więcej koniecznie się skuszę :)

      Usuń
    2. szczerze polecam :) rewelacyjna jest również maska do włosów :) ja właśnie zamówiłam kilka nowych produktów tej marki i czekam na dostawę :) wierzę, że nie będę rozczarowana :)

      Usuń
    3. no proszę!!! chyba o tym samym produkcie wspomniała dziewczyna z bloga DZIEWCZYNKA JAK MALINKA kilka komentarzy niżej :) to chyba naprawdę musi być skuteczna i warta polecenia :) wpisuje na moją listę zakupów :)

      Usuń
  2. Całkiem niedawno dostałam ręcznie robione mydełka. Prezentują się słabo, i dwa leżą w szafie, ale jedno z czarnuszki - tak na przekór zaczęłam używać, do mycia twarzy. Żeby się przekonać, że miałam rację, że są do kitu. I tu totalne zaskoczenie. Wszystkie preparaty do demakijażu się chowają przy tym mydełku. Nic lepszego nie używałam. Dlatego, dzisiaj jestem zdecydowane "za" naturalnymi kosmetykami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o bardzo ciekawie! sama jeszcze nigdy nie miałam takiego naturalnego mydełka, chyba czas to zmienić :)

      Usuń
  3. Ja też ostatnio postawiłam na naturalność. Nie używałam żadnego z produktów które prezentujesz, ale jeśli mowa o Babuszce, to miałam ostanio genialną odżywkę na wypadające włosy, po prostu była genialna ! mała tubka, do użycia na ok 3 - 4 razy zredukowała wypadanie włosów o połowe, a może nawet i więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę! strzał w dziesiątkę! to też mój problem, okresowo bardziej lub mniej, ale chętnie wypróbuję ten produkt, mszę więcej wygooglować na ten temat, albo jeśli możesz napisz coś więcej :)

      Usuń