poniedziałek, 20 marca 2017

DLACZEGO NIE MAMY TELEWIZORA?


Od 10 lat nie mam telewizora w domu. Dla większości osób to dość nie typowe, lub nawet szokujące. 
Dlaczego nie odczuwam potrzeby aby go posiadać?

Jak to się stało, że nigdy go nie kupiłam?

Jak już nie raz wspominałam od wielu lat mieszkam w Irlandii i jeśli ktokolwiek z Was miał okazję być kiedyś na obczyźnie to ma zarys realiów i na myśl o sytuacji dekadę w tył, wie o co chodzi. Dla tych, dla których temat jest obcy nakreślę co nie co.

 Otóż każdy z nas nie wiedział jak to będzie, czy dostaniemy pracę, nauczymy się języka, jak się zaklimatyzujemy itd, do tego większość osób przyjeżdża do znajomych i pewnie tak jest do dzisiaj. Z tą różnicą, że kiedyś każdy mieszkał byle by taniej i tak naprawdę byle gdzie, bo nie umiał sobie inaczej poradzić, poza tym przecież każdy przyjechał tu tylko na 3 miesiące, rok, lub wakacje.... hehe kto by pomyślał, że znaczna większość osiedli się już na stałe. Dlatego też nie potrzebowaliśmy telewizora, bo kto by go kupował na kilka miesięcy? osoby które miały zamiar zostać tu na dłużej powoli inwestowały w swoje gniazdka, aby żyło się im wygodniej. Lata temu zazwyczaj miałam okazje mieszkać z ludźmi, którzy te szklane pudełko posiadali, ale mi samej tego typu zakup z czasem stawał się coraz bardziej zbędny.  

Na początku rzeczywiście jest to dziwne uczucie, gdy w domu jest po prostu cicho, wiadomo w typowym polskim domu telewizor gra nie zależnie od tego czy ktoś go ogląda. Nawet nie dawno zdarzyło mi się, że sąsiad wpadł do nas na chwilę coś pożyczyć i wchodząc do dużego pokoju był zszokowany, że nie mamy telewizora. Co utwierdza mnie w przekonaniu, że dla wielu osób jest to nadal sprawa nie do przeskoczenia. Kiedyś nie miałam czasu na odczucie jego braku, praca, dorosłe życie które dopiero poznawałam, znajomi i ciągłe imprezy. Z czasem priorytety się zmieniły, ale jakoś akurat mediów nie brakowało mi wcale i tak zostało do dziś.


Co mi go zastępuje?

Od lat mieszkam już sama z partnerem, a od ponad 5 lat mamy totalny detox telewizyjny i jest nam z tym bardzo dobrze :) Kiedyś do oglądania filmów (zazwyczaj już w łóżku) służył mi laptop, a dziś robi to projektor.
Wspaniałe urządzenie!
Zauważyłam, że robi się to coraz bardziej popularne i nawet kilku naszych znajomych zachwyconych takim rozwiązaniem u nas, również sobie sprawiło takie cacko. 

Cenię sobie fakt, że nie przyjmujemy śmieciowych informacji, które niestety napływają z naszej telewizji. Te wszystkie programy o niczym... tragedia. Seriale? owszem czasami mi brakuje czegoś typowo polskiego, ale zamieniam to na seriale online, które oglądamy wspólnie, o porze która nam odpowiada i właśnie na projektorze. Zazwyczaj są one dużo bardziej ciekawe i nie koniecznie typowo babskie, co raczej dominuje w polskich mediach.. 
Myślę, że dzięki temu mniej czasu nam ucieka, a jeśli już coś oglądamy, to tylko to co naprawdę nas interesuje, w przeciwieństwie do przypadkowych filmów w telewizji. 


Zapewniam Was, że zapraszanie znajomych na wieczorki filmowe nabiera zupełnie innego wymiaru! robię popcorn i czujemy się prawie jak w kinie :) 


Sprzęt który mamy został kupiony przez internet już ładnych kilka lat temu i służy nam bez zarzutu aż do dzisiaj. Koszta są zależne od jakości, choć całkiem możliwe, że wyniosą mniej więcej lub tyle samo co klasyczny telewizor.
Zdecydowanie polecam! inwestycja na lata, która przy każdorazowym użytku sprawi uśmiech na Waszych twarzach :)




----------------------------------------------------

Dziękuję za poświęcony czas i będzie mi miło jak pozostawisz tu po sobie ślad.



Jak Wam się podoba koncepcja wymiany telewizora na rzecz projektora???






13 komentarzy:

  1. Ja właśnie noszę się z zamiarem wyrzucenia telewizora przez...okno! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pamiętam, kiedy ostatnio siedziałam przed telewizorem ;o Posiadam takowy, ale i tak wszystko, co chcę, oglądam na laptopie - i filmy, i seriale, i wiadomości. I jakoś tak wcale nie brakuje mi tej telewizji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może zatem warto przychylnie spojrzeć na projektor? naprawdę super sprawa :)

      Usuń
  4. U nas również tv mógłby nie istnieć. W sumie pewno teraz funkcję kurzołapu 😉. Projektor to rewelacyjne rozwiazanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w klubie, brak TV od paru ładnych lat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja całkowicie zrezygnowałam z oglądania wiadomości, od czasu do czasu coś tam zobaczę, ale ogólnie też nie potrzebuję tv. Taki projektor to by było coś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! daje to więcej radości niż można by się spodziewać :)

      Usuń
  7. Ja nie posiadam tv od ponad 10 lat i też nie czuje jego braku - wiadomo, że filmy się ogląda na laptopie. Wydaje mi się jednak, że nie posiadanie tv jest szokujące tylko dla osób starszych (z pokolenia moich rodziców) bo dla nich TV to było jakieś uosobienie luksusu. Mam wielu znajomych, któtrzy nie mają tv a powód jest bardzo prosty- tam po prostu nie ma czego oglądać! większość kanałów to porażka na maxa, a żeby mieć ciekawsze to musisz wykupić droższy pakiet z tymi shitowymi kanałami... nie możesz sobie zapłacić np za jeden kaał który Cię interesuje... jeśli nic się nie zmieni to tv się skończy moim zdaniem za parenaście lat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszna uwaga. Internet staje się dużo bardziej rzetelnym źródłem informacji.

      Usuń
  8. Podobnie jak Ty Aniu zrezygnowałem z telewizora kilka lat temu. Początkowo miałem obawy, że nie będę na bieżąco z informacjami. Dziś już takich obaw nie mam, serwisy informacyjne ogarniam słuchając radia lub przeglądając je w Internecie. A opcja z projektorem bardzo spoko.

    OdpowiedzUsuń
  9. To mam prawie podobnie. TV mam ale nie używam - autentycznie !! Tzn. nie do końca. Włączam go dosłownie 1x w tygodniu na 90min (+ przerwa i doliczone minuty) na mecz mojej drużyny. No dobra teraz włączę nawet 2x bo jeszcze Liga Mistrzów. A tak to sobie ładnie stoi i się kurzy :)

    OdpowiedzUsuń