piątek, 24 marca 2017

CZY WARTO INWESTOWAĆ W DROGIE KOSMETYKI?



Cena za kosmetyki to rzecz bardzo indywidualna. Nie da się ukryć, że słowa tanio i drogo dla każdego będzie oznaczać coś innego.  Można jednak wyznaczyć pewną granicę. Mamy też sporo marek, które zwyczajnie należą do tych z wyższej półki i o tym czy warto inwestować w nie pieniądze jest ten tekst.


Musze przyznać, że lubię sobie sprawić dobry kosmetyk. Bardzo przyjemnie korzysta mi się z tak zwanych produktów luksusowych, a ponieważ mogę sobie na nie pozwolić, to zwyczajnie nie chce z nich rezygnować. 
Inaczej ma się sprawa w przypadku osób, które nie chcą, nie lubią lub też nie mogą sobie pozwolić na inwestowanie w droższe produkty. Tutaj każdy zakup jest dużo bardziej przemyślany. Zatem jeśli już zapłacić trochę więcej pieniędzy to za co?


 Odpowiedź będzie bardzo zależna od indywidualnych potrzeb każdej skóry. Są osoby dla których będzie liczyć się dobry cień do powiek, bo tak jak ja mają bardzo wilgotne powieki i nic się na nich nie trzyma. Inni postawią na porządną bazę i podkład, bo mają problemy z teksturą skóry. Jeszcze inni uznają, że świetny jest pewien drogi produkt do brwi, ponieważ sami nie mają ich dużo i tylko nim uzyskują pięknie wyrysowane włoski, co zresztą dla kogoś innego okaże się zupełnie zbędne. 

Sama zawsze stawiam na dobry podkład i krem do buzi
Uważam, że to powinna być podstawa każdej kobiety. Cała reszta przychodzi w zależności od indywidualnych potrzeb. 

Osobiście stawiam też na tą samą od lat bazę pod cienie od Urban Decay o której wspominałam w TYM POŚCIE <- klik. Co za tym idzie lubię też mieć porządne cienie, ale spokojnie... tak naprawdę większość kobiet stawia na brązy i śmiało można kupić mała paletkę z podstawowymi kolorami, które będą służyć nam wręcz na lata. Całkiem przyjemnie spisują się te od Inglot, naszej rodzimej marki, a ogromnym plusem jest to że można skomponować sobie zestaw dostosowany do własnych potrzeb, a cena jest bardzo przystępna. Jeśli z jakiegoś powodu akurat ta marka Wam nie odpowiada to polecam MAC dużo droższy, ale jednak lepszy i również można skomponować własną paletkę.

Jeśli chodzi o podkłady, to na blogu pojawiły się dopiero dwa wpisy na ten temat, a jest to Dior oraz Lancome. Aby dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat wystarczy kliknąć na link. Sama mam bardzo trudną cerę i do tej doskonałej, o której zawsze  marzyłam dużo mi brakuje. Dlatego też lubię mieć pewność, że stawiam ja jakość jeśli chodzi o bazę. Oczywiście te nieliczne osoby z piękną skórą uznają tą inwestycję za zupełnie zbędną. Ja natomiast cenię sobie naturalne krycie, jakość produktu i to jak długo utrzymuję się na mojej wymagającej buzi.


Tak naprawdę to jeśli chodzi o mnie to jest moje minimum makijażowe. Posiadam dużo więcej luksusowych produktów, ale nie są one niezbędne dla przeciętnego śmiertelnika.


Dużo bardziej chciałabym się skupić na samej pielęgnacji twarzy. Tu naprawdę lubię sobie zainwestować, nie ma co ukrywać... choć krem to pewnie wspólny mianownik dla większości kobiet. Zazwyczaj sięgam po te z wyższej półki, ale ostatnio skusiłam się na duo z drogerii i też jestem zadowolona. Łączny koszt to ponad 100 zł, choć dla nie których to już sporo, ale za dwa kremy, to chyba raczej średnia cena. Pisałam o nich w TYM poście, więc koniecznie doczytajcie szczegóły. Jeden jest złuszczający, a drugi intensywnie nawilżający i sprawdzają się super na wiosnę. Dowodzi to tego, że nie trzeba wcale wydać 200 zł za jeden słoiczek, aby również być zadowolonym. 


Lubię też dobre produkty do demakijażu i o ile mam też takie drogeryjne, które robią robotę, to cenie sobie jakość, przyjemność używania i skuteczność mojego balsamu od Clinique take the day off, pisałam już o nim w TYM poście. Mini masaż twarzy, który nim sobie robię jest absolutnie nie zastąpiony. Żaden z produktów tańszych linii kosmetycznych mi tego nie gwarantuje. Oczywiście tu akurat mowa o mojej osobistej preferencji. 


Cenię też sobie produktu złuszczające i tu polecam po raz kolejny moja szczoteczkę do buzi ( pisałam o niej TU), ale też wiele innych produktów np myjących twarz. Jednak dla większości mogą one się okazać zbędne i możne je pewnie zastąpić produktami drogeryjnymi. Złuszczanie naskórka samo w sobie jest bardzo istotnym krokiem wpływającym na wygląd i kondycję skóry. Peelingi robiona raz ja jakiś czas to za mało... sama kiedyś tak robiłam. Widzę znaczną różnicę odkąd wprowadziłam trochę inną pielęgnację.




Jako wisienkę na torcie wymienię perfumy. Nie musimy posiadać całej kolekcji, zresztą z doświadczenia wiem, że jest to nie mądre, bo predyspozycje zapachowe mogą się w czasem zmienić i ciężko nam będzie je zużyć, a później szkoda wydanych na nie pieniędzy. 
Dlatego chociaż jeden zapach, który idealnie odzwierciedla Ciebie w tym momencie i który nosisz zawsze chętnie - będzie idealny.



-----------------------------------------------------------------

Dziękuję za poświęcony czas, będzie mi miło jak pozostawisz tu po sobie ślad.



W jakie kosmetyki warto zainwestować według Ciebie??





2 komentarze:

  1. Wg mnie warto inwestować własnie w kremy do twarzy - nie oszukujmy się, nie ma cudów żeby krem za 15zł i krem np 10krotnie droższy podobnie działały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak samo uważam. Krem za 15 zł to produkt który gościł w mojej kosmetyczce tylko jak miałam 17 lat i nie posiadałam własnych pieniędzy. Przez ostatnie lata zawsze inwestowałam w lepsze kremy i szczególnie upodobałam sobie markę Clarins, zresztą uwielbiam ich całą pielęgnację :) Ale ostatnio wpadło mi w ręce duo które sama skomponowałam i pisze o nim powyżej, też uważam że jest godne uwagi. Krem złuszczający oczywiście tylko w chłodnych miesiącach, dlatego wydaje mi się, że bardzo fajnie przygotowuje moją buzię na wiosnę. Pozdrawiam :)

      Usuń